wtorek, 21 grudnia 2010

Co wspólnego mają pomidory ze skokami na bungee?


Alicja Barwicka
Jest polska (biała) jesień czyli mroźna i śnieżna zima. Jak to u nas. Gdyby nie prapradziadowie, którzy wymyślili kalendarz i pory roku, nie bardzo byśmy wiedzieli jak to z tą pogodą ma być. Tegoroczne (jesienne przecież) święto 1 listopada było piękne i ciepłe, a teraz podczas tej samej jesieni mrozy tu i ówdzie do -20 stopni. Aż strach pomyśleć co nas czeka za kilka dni, kiedy nadejdzie prawdziwa zima! Prawie pewne może być tylko to, że na Boże Narodzenie pogoda się załamie, czyli (jak to u nas zimą) odwilż i plucha.
Dlatego też myślę o lecie. A lato kojarzy mi się z pomidorami o takim prawdziwym, pomidorowo-krzaczkowym zapachu i ze sportami ekstremalnymi, bo latem są wakacje i urlopy, a więc część z nas chce poczuć smak czegoś zupełnie niecodziennego. Nagle odkrywamy w sobie potrzebę ryzyka, sprawdzenia się w sytuacjach powszechnie uznawanych za trudne, lub niebezpieczne. Jednym z takich bardzo ostatnio modnych zachowań są skoki na bungee. To bardzo stary rodzaj sportu, bo mający już ponad 2000 lat. Pierwsze zapisy dotyczą wyspy Pentecost w archipelagu nowych Hybryd na Pacyfiku. Źródła mówią o wyczynach młodych mężczyzn, którzy przywiązani linami za nogę skakali z wysokich bambusowych konstrukcji. Dzisiaj na bungee skacze się z mostów, wież, dźwigów itp. Są nawet amatorzy skoków z helikoptera w kierunku krateru aktywnego wulkanu!
Większość osób które podejmują się skoków na bungee nie ma wiedzy na temat skutków urazów związanych z tego rodzaju aktywnością A urazów jest sporo. Dostępne piśmiennictwo podaje, że są to najczęściej urazy głowy, kończyn, mięśni i stawów, ale też urazy rdzenia kręgowego (z porażeniem czterokończynowym włącznie), a nawet wypadki śmiertelne. Te ostatnie związane były z nieodpowiednim rodzajem liny, złą kalkulacją długości lub jej nieprawidłowym umocowaniem. Opisywane są także uszkodzenia narządu wzroku powstałe w rezultacie skoku. Niestety znaczna część tych uszkodzeń może być przyczyną trwałego upośledzenia ostrości widzenia. Jest to o tyle istotne, że dotyczy młodych, dotychczas ogólnie zdrowych osób. Zdecydowana większość urazów okulistycznych powstałych w opisywanych okolicznościach sprowadza się do krwotoków do różnych struktur oka i o różnym stopniu nasilenia. O ile krwotoki podspojówkowe nie pozostawią następstw, to krwotoki do ciała szklistego, siatkówki, zwłaszcza te do plamki żółtej i okołoplamkowe są bardzo niebezpieczne, często nie poddają się leczeniu i nie rokują najlepiej. Dlaczego dochodzi do wystąpienia krwotoków wewnątrzgałkowych? Wszystko sprowadza się do powszechnie obowiązujących (a więc dotyczących również skoczków) praw fizyki. Wzrost ciśnienia wewnątrz naczyń, zwłaszcza żylnych jest spowodowany odwróceniem kierunku działania siły grawitacji, przyspieszenia i narastaniem ujemnego przeciążenia. Podczas skoku dochodzi do gwałtownego wzrostu ciśnienia hydrostatycznego w naczyniach krwionośnych, przy czym najwyższe wartości są osiągane w najniższym punkcie skoku. Siła grawitacji wynosi wtedy między 2,5 a 3,0 G, ale może wzrosnąć nawet do 7,0 – 8,0 G. Udowodniono, że krwotoki wewnątrzgałkowe mogą wystąpić, kiedy siła grawitacji przekroczy wartość = 3,0 G.
W związku z powyższym trzeba uważać przy wyborze letnich aktywności! Jedni lubią bungee,
No cóż, zbliża się zima więc addio pomidory!
Wesołych Świąt!