sobota, 10 marca 2012

NOWOCZESNOŚĆ W DOMU I ZAGRODZIE


Alicja Barwicka
Odnosząc się do tego znanego powiedzenia - nowoczesność w różnych dziedzinach życia wkracza do naszych domów i zagród nie pytając o pozwolenie. Zresztą wcale nie musi pytać, bo sami prześcigamy się w pomysłach, jakby tu unowocześnić to i owo, bo życie nowoczesne to w końcu życie łatwiejsze. Niekoniecznie zastanawiamy się nad skutkami ubocznymi takich działań. W rezultacie jadamy dorodne truskawki (z bliżej nam nieznanymi dodatkami) już w lutym, co trochę dziwne w naszym klimacie, pijemy mleko, którego przydatność do spożycia sięga pół roku do przodu, spędzamy całe miesiące tkwiąc przed różnymi ekranami, głównie komputerowymi eliminując nawet przeciętną aktywność fizyczną, a podczas spaceru z dzieckiem rozmawiamy co prawda cały czas, ale przecież nie z dzieckiem, a przez komórkę ze znajomymi.
Jednym z hitów naszej nowoczesnej rzeczywistości jest technologia 3 D, w której coraz częściej chcemy oglądać filmy. Kina oferujące projekcję w tej technologii mają zapewnioną widownię, bo lubimy ten rodzaj rozrywki, ale czy możemy mieć pewność, że jest zupełnie nieszkodliwa dla naszych oczu? Już w latach 50 – tych XX wieku naukowcy rozpoczęli pierwsze próby z modelowaniem różnego rodzaju wizualizacji będących prekursorami tego, co dziś oglądamy w kinach podczas projekcji Avatara czy Hugo i jego wynalazku. Obecnie z uwagi na szczególnie atrakcyjne dla widza efekty grafiki trójwymiarowej w filmach opracowanych w technice 3D produkcja idzie pełną parą i na pewno będzie tych filmów coraz więcej. Szacuje się, że w najbliższych latach do kin trafi ponad 100 filmów 3D, a w domach dzięki korzystaniu z odbiorników z funkcją oglądania filmów w trójwymiarze z bliskiej odległości, będziemy się cieszyć także grami wideo wykonanymi w tej technologii. Producenci odbiorników obrazu w technologii 3 D inwestują ogromne sumy w poprawę jakości swoich produktów, ale zapotrzebowanie odbiorców na ten rodzaj atrakcji jest na tyle duże, że mimo niedoskonałych rozwiązań technicznych na rynku pojawia się coraz więcej nowych typów telewizorów, smartfonów, konsoli do gier umożliwiających odbiorcy korzystanie z technologii 3D. Obraz widziany stereoskopowo jest bardzo atrakcyjny. Jednak część z nas po wyjściu z kina odczuwa zmęczenie, ból i zaczerwienienie oczu czy też bóle głowy. Znacznie rzadziej zdarzają się nudności, wymioty i zaburzenia równowagi. Specyficznym rodzajem zaburzeń jest występujące bezpośrednio po zakończeniu projekcji zjawisko postrzegania otaczających przedmiotów jako mniejszych (mikropsja) oraz błędna ocena odległości. Opisane dolegliwości mogą występować w szczególności u osób z niewyrównanymi wadami wzroku.
Oglądanie filmów 3D przez dzieci poniżej 6 - 7 roku życia stwarza szczególny rodzaj zagrożeń. W tym okresie u dziecka proces widzenia obuocznego dopiero się kształtuje i odbiór bodźców oddzielnie z każdego oka może skutkować zaburzeniami. Zwłaszcza w typowej dla wieku dziecięcego chorobie zezowej można liczyć się z pogorszeniem rokowania w bardzo żmudnym procesie leczenia zmierzającego do uzyskania fizjologicznego widzenia stereoskopowego.
Nie odwrócimy biegu cywilizacji i bardzo dobrze, że możemy się cieszyć oglądaniem obrazu w technologii 3 D. Pamiętajmy jednak, by:
• jednorazowo nie obciążać narządu wzroku zbyt długo tą formą rozrywki, a u małych dzieci ograniczyć nieprzerwane oglądanie obrazu w 3 D do 1- 1,5 godziny,
• pod okulary polaryzacyjne zawsze założyć własne, korygujące wadę wzroku,
• zwracać uwagę (zwłaszcza u dzieci) na odległość od ekranu, bo im dalej jest zlokalizowany, tym bardziej fizjologicznie pracują nasze oczy.
MIŁEGO OGLĄDANIA!