Alicja Barwicka
Człowiek funkcjonuje
jako połączenie różnych narządów i tkanek. Chociaż każda z nich ma odmienną
budowę i różne przypisane tylko sobie zadania, to dopiero wzajemne uzupełnienia
i połączenia decydują o naszych czynnościach. Mózg jako ster wszystkich tych
uświadamianych i tych zupełnie automatycznych funkcji wykonywanych przez organizm
człowieka dodatkowo zawiaduje emocjami, które towarzyszą nam w każdej sekundzie
życia. Zagonieni i skupieni na codziennych czynnościach i kłopotach nie
rejestrujemy niewielkich zmian nastroju, bo są one wpisane w samoocenę tego co
robimy, co się nam udaje, a co nie. Są jednak sytuacje, które same w sobie
generują negatywne stany naszej psychiki. To szeroko pojęty stres którego
źródłem może być szereg negatywnych zdarzeń, w tym zdarzeń zdrowotnych. Jednym
z najsilniejszych czynników stresorodnych jest utrata wzroku. Mamy oczywiście
różny stopień odporności psychicznej i nasze reakcje emocjonalne na negatywny
bodziec są oczywiście bardzo różne, ale następstw sytuacji stresowych
doświadczamy wszyscy. Statystyki są tu bezlitosne, a wynika z nich, że 1 na 7
dorosłych osób doświadcza stanu depresji przynajmniej raz w życiu. 1,2 – 1,5
miliona Polaków ma zdiagnozowaną depresję, pytaniem bez odpowiedzi jest
natomiast liczba Polaków chorych na
depresję, ale jeszcze nie zdiagnozowanych, a więc nie leczonych. Częściej chorują
kobiety, ale podstawowe objawy (obniżenie nastroju, negatywna samoocena, brak
odczuwania radości, brak energii, szczegółowa analiza każdego dnia w aspekcie
poszukiwania winy u siebie i nieustanne wyrzuty sumienia) dotyczą obu płci.
Depresja towarzyszy pacjentom w szpitalach i występuje aż u 40% (a przecież są
hospitalizowani z innych przyczyn…). Przebieg choroby różni się u różnych osób,
ale zwykle na początku w reakcji na stresor pojawiają się zaburzenia snu. Uważa
się, że czas snu poniżej 5 godzin na dobę to istotny czynnik ryzyka wystąpienia
depresji. Chociaż sam stres nie ma charakteru uszkodzenia fizycznego, to w
takich przypadkach nasz układ immunologiczny zachowuje się tak, jakbyśmy byli
chorzy. Zostaje zaburzona praca osi przysadka mózgowa – nadnercze i praca tzw.
neuroprzekaźników (dopamina, serotonina i noradrenalina). Po zaburzeniach snu,
przychodzi często faza izolacji społecznej z szeregiem zaburzeń w zakresie
dotychczasowego funkcjonowania w środowisku. Wszystkie te zaburzenia dodatkowo pogarszają
sytuację zdrowotną osoby tracącej widzenie. Trzeba tu dodać, że w
niemierzalnej pamięci mózgu są dobrze ukryte wszystkie nasze negatywne
sytuacje i emocje, a mózg ich nigdy nie usunie! Stąd często w przebiegu
depresji „odzywają się” stare, zadawnione konflikty i problemy co jeszcze
bardziej utrudnia choremu „wyjście na prostą”. Dlatego nawet w bardzo trudnych
problemach okulistycznych nie wolno bagatelizować wystąpienia pierwszych
objawów depresji, by nasze (wydawałoby się nie do udźwignięcia) problemy
zdrowotne nie stały się jeszcze większe. Psychiatria jest nauką, a psychiatrzy
mają wiedzę, jak w tych tak przecież trudnych sprawach udzielić pomocy!