środa, 12 stycznia 2011

O łatwej i trudnej realizacji noworocznych planów


Alicja Barwicka

W ostatnich godzinach starego roku robimy często przegląd planów i zamierzeń, których nie udało się zrealizować w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Te, które nie straciły na aktualności dokładamy do nowo utworzonego pakietu planów na Nowy Rok. W ten sposób corocznie nieco nam się wydłuża lista „spraw do załatwienia”. Ale nie traćmy nadziei. Kiedyś to przecież załatwimy. Ja nie w tym roku, to pewnie w następnym… U każdego z nas są na tej liście pozycje o różnym stopniu trudności, no i pozycje stałe. Takie najbardziej popularne to: „odchudzić się o …kilogramów”, „nauczyć się hiszpańskiego”, „zrobić porządek w piwnicy” itd. Są też i takie, które dopisywane corocznie do naszej listy, wcale nie gwarantują właściwej realizacji, a już na pewno nie w ciągu jednego roku jak np. „wychować dziecko na porządnego człowieka”(bardzo trudne!). Są też postanowienia z grupy „zdrowotnych”, obiektywnie dość łatwe w realizacji, ale jakoś ta realizacja kuleje. O ile z wizytą u dentysty sprawa jest oczywista (część z nas panicznie boi się bólu), o tyle wizyta w gabinecie okulistycznym to chyba bardziej strach przed nieznanym. A więc odczarujmy problem, gdyż dobrze jest wiedzieć co nas może czekać w takim miejscu. Generalnie nie ma się czego bać. Rutynowe badanie wykonane przez lekarza okulistę nie boli, a więc nie wymaga od nas wykazania się jakąś szczególną odwagą.
Jak w każdym innym gabinecie lekarskim wizyta zacznie się od zebrania wywiadu lekarskiego, podczas którego należy szczegółowo przedstawić niepokojące nas objawy. Możemy zostać poproszeni o odpowiedź na kilka pytań, np. o choroby przebyte, a także czy i na jakie choroby jesteśmy aktualnie leczeni. Nie zapominajmy o alergii! Oprócz nazw przyjmowanych ostatnio leków, dobrze jest wiedzieć czy i jakie choroby występują bądź występowały w naszej rodzinie. Jeśli korzystamy z okularów, powinniśmy mieć je ze sobą oraz przynajmniej w przybliżeniu znać ich wartość (w końcu to przecież nasze okulary).
Jest kilka badań najbardziej podstawowych, z którymi u okulisty spotkamy się prawie zawsze.
Badanie ostrości wzroku jest przeprowadzone oddzielnie dla każdego oka najpierw do dali, potem do bliskiej odległości. Polega na odczytywaniu na wystandaryzowanych tablicach rzędów cyfr, liter, albo tekstu. Ponieważ podczas tego badania możemy zostać poproszeni o porównanie jakości widzenia w różnych szkłach próbnych, trzeba być skupionym i uważnym.
W przypadku potrzeby określenia rozpoznawania barw – na odpowiednich tablicach będziemy odczytywać znaki graficzne np. cyfry, figury geometryczne itd.
W pewnych sytuacjach zostanie przeprowadzone orientacyjne badanie pole widzenia zarówno w jego części obwodowej, jak i centralnej (przy użyciu tzw. testu Amslera). Otrzymamy szczegółowe instrukcje do tych badań, a jeśli nie będą zrozumiałe – trzeba poprosić o dodatkowe wyjaśnienie.
Do diagnostyki przeprowadzanej rutynowo należy badanie w biomikroskopie zwanym lampą szczelinową. Nie wymaga ono od pacjenta jakiegokolwiek wysiłku, a pozwala na bardzo dokładną ocenę struktur anatomicznych począwszy od odcinka przedniego, aż do dna oka włącznie (tu dodatkowym narzędziem jest soczewka o silnej mocy trzymana przez lekarza tuż przed badanym okiem). Dno oka badane jest często przy pomocy tzw. wziernikowania bezpośredniego z użyciem oftalmoskopu, ale również ta metoda nie niesie ze sobą żadnych nieprzyjemnych doświadczeń. Pacjent kieruje tylko wzrok w określonym przez lekarza kierunku. Ocena dna oka przy pomocy obu opisanych metod wiąże się ze skierowaniem do wnętrza oka określonej ilości światła, ale badanie jest tak przeprowadzane, by pacjent nie czuł nadmiernego olśnienia.
Po połączeniu z inną aparaturą, lampa szczelinowa jest wykorzystywana do wielu innych badań diagnostycznych. Dla przykładu zamontowanie tonometru aplanacyjnego pozwala bardzo dokładnie przeprowadzić pomiar ciśnienia wewnątrzgałkowego. Bezpośrednio przed takim badaniem do worka spojówkowego podawany jest roztwór barwnika i środek znieczulający. Samo badanie trwa na tyle krótko, że często nie zdążymy się nawet zorientować, że właśnie zostało wykonane. Możemy się także spotkać z metodą pomiaru bezdotykowego gdzie nie ma potrzeby znieczulenia powierzchni oka, wówczas pacjent jest uprzedzony, że poczuje uderzenie podmuchu powietrza.
Jeśli w związku z powyższym z jakiejś przyczyny powinniśmy w Nowym Roku odwiedzić okulistę należy jak najszybciej umówić wizytę. Miło jest móc odznaczyć sprawę jako „wykonaną” na naszej rocznej liście….
DOSIEGO ROKU!