Alicja Barwicka
Skupieni
na tzw ważnych chorobach oczu nie zawsze dostrzegamy problemy dotyczące ich
przedniej powierzchni. Kiedy jednak dolegliwości w postaci uczucia suchości,
pieczenia, świądu, szczypania czy nadmiernego łzawienia stają się uciążliwe i
nie mijają mimo stosowania preparatów nawilżających, zaczynamy się zastanawiać,
czy sprawa nie jest jednak poważna. A przecież to właśnie przednia powierzchnia
oka styka się ze wszystkimi środowiskowymi, działającymi niekorzystnie
czynnikami ryzyka powstania zespołu suchego oka. W warunkach prawidłowych
powierzchnia gałki ocznej jest pokryta trzywarstwowym filmem łzowym. Chociaż
nie znajdziemy go w żadnym kinie, to dla oka ma znaczenie niebagatelne. Film
łzowy nie tylko chroni, ale też zapewnia właściwą temperaturę i stopień
wilgotności, a także odpowiedni współczynnik wartości poślizgowych, by przy
mruganiu był prawidłowo rozprowadzany i nie zaburzał funkcji rogówki. Warstwa
wodna to tylko jedna z części filmu łzowego, ale przy niekorzystnych warunkach
środowiskowych (pomieszczenia klimatyzowane, praca przy komputerze podczas
której ograniczamy mruganie) dochodzi do jej zaburzenia. Ma to np. miejsce w
wyższej temperaturze (np. ciepło emitowane przez ekrany sprzętów
elektronicznych), kiedy dochodzi do „odparowania” części warstwy wodnej. Rozwiązaniem
jest uzupełnienie tej warstwy przez aplikację do oczu preparatów nawilżających.
Znacznie większym problemem jest zaburzenie w zakresie gruczołów Meiboma
produkujących tłustą wydzielinę mającą za zadanie ochronę poprzez
„natłuszczenie” przedniej powierzchni gałki ocznej, głównie rogówki. Wydzielina
jest co prawda produkowana bez przeszkód, jednak, by dotarła do celu musi opuścić
kanały doprowadzające. Z tym bywa kłopot, gdyż mięśniówka tych przewodów jest
dość słaba, a wydzielina gęsta i tłusta. Zlokalizowane na brzegach powiek
ujścia przewodów ulegają zamknięciu zaschniętą wydzieliną. Przewody wypełnione
(ciągle produkowaną) treścią ulegają rozdęciu, poszerzeniu, a w konsekwencji
wyzwala się w nich stan zapalny. Narastają dolegliwości, a leki stosowane na
brzegi powiek przez utrudnienie dostępu do źródła infekcji – stają się
nieefektywne. Konieczne jest więc poprzedzenie podania leków ciepłymi okładami,
które poszerzą kanały i ich ujścia oraz preparatami oczyszczającymi brzegi
powiek z zaschniętej wydzieliny. Dopiero takie przygotowanie może być gwarantem
dotarcia podanego leku przeciwzapalnego do źródła problemu.