poniedziałek, 18 lutego 2019

ŚLEPOTA ŚNIEŻNA

Alicja Barwicka
Taką zimę lubimy. Śnieżną, słoneczną, białą i piękną. Dla mieszkańców nizinnej Polski taki obrazek to marzenie, które spełnia się jedynie przez kilka dni w roku, bo większość zimowych dni, to krótkie, pochmurne, nudne chwile, podczas których co prawda ciągle coś pada, ale jeśli w powietrzu jest nawet śnieg, to po zetknięciu z podłożem szybko zamienia się w błotnistą chlapę. Są jednak między nami szczęściarze, którzy słoneczną białą zimę oglądają dłużej. To zapaleni narciarze i amatorzy wspinaczek wysokogórskich. Dla nich rozświetlona słońcem biel stoków to obraz piękny i pożądany chociaż nieraz wiążący się z wyjątkowo nieprzyjemnymi doznaniami ze strony oczu nazywanymi ślepotą śnieżną. Na szczęście to zjawisko prawdziwą ślepotą nie grozi, chociaż powoduje ze strony oczu tak silny ból i dyskomfort, że wymaga zwykle kilkudniowej przerwy w aktywności dotyczącej uprawianego sportu w zaśnieżonych wysokich górach. To właśnie tam z uwagi na wzrost nasilenia promieniowania UV, zwłaszcza UV-B i zwiększoną na nie ekspozycję często dochodzi do oparzeń słonecznych skóry oraz do ostrego stanu zapalnego spojówek i nabłonka rogówki oka nazywanego ślepotą śnieżną. W wysokich górach wraz ze wzrostem wysokości n.p.m. średnio co 1000 metrów wysokości promieniowanie ultrafioletowe wzrasta o 6-8%, przy czym dodatkowo aż 85% promieniowania słonecznego ulega odbiciu przez śnieg. Promieniowanie UV przenika przez chmury, czy inne przezroczyste ośrodki optyczne np. szyby samochodowe, więc im na wyższej wysokości się znajdujemy, tym bardziej wzrasta narażenie na oparzenie i dotyczy to także dni pochmurnych, czy zamkniętych przezroczystą osłoną pomieszczeń. Nie bez znaczenia jest też dziura ozonowa, która przecież nas nie chroni, a tylko dodatkowo zwiększa narażenie na promieniowanie UV. To oczywiście nie jest powód by swoją zimową aktywność ograniczać. Najważniejsze są jak zwykle działania prewencyjne. Do historycznych należą „okulary” sporządzane przez mieszkańców Himalajów z włosia i wełny jaka i stosowane w postaci opaski i zwisających z niej przed oczami włókien. Współcześnie stosuje się okulary przeciwsłoneczne, zwłaszcza te tzw lodowcowe. Maja wysoki filtr anty UV, więc są skuteczną przeszkodą przed przenikaniem tego rodzaju promieniowania. Powinny być wyposażone w boczne osłonki oraz taśmę elastyczną lub linkę chroniąca przed ich zgubieniem. Dobrą dodatkową ochroną (oczywiście poza kaskiem) jest kapelusz z szerokim rondem. Na wyprawę wysokogórską należy zawsze  zabrać dwie pary okularów lodowcowych lub okulary i gogle z filtrem UV by w sytuacji zniszczenia lub zgubienia jednej pary, drugą mieć w zapasie. W sytuacjach ekstremalnych okulary lodowcowe można zaimprowizować używając do tego fragmentu karimaty, tektury lub plastiku z małymi dziurkami w środku, który należy do głowy przymocować. rzepem lub taśmą gumową od karimaty. Ochrona skóry przed oparzeniem słonecznym to stosowanie kremów ochronnych z maksymalnie wysokim filtrem anty UV. Taki krem nie powinien być sporządzony na bazie wody, bo nocne spadki temperatury w górach skutecznie uniemożliwią wyciśnięcie kremu z tubki. Na nos konieczne jest założenie specjalnej osłony, ale w praktyce jest ona często zintegrowana z okularami lodowcowymi. Kiedy jednak ochrona nie będzie zbyt skuteczna, poza oparzeniem skóry, trzeba się liczyć z wystąpieniem objawów ślepoty śnieżnej. Objawy pojawiają się po 4-12 godzinach od oparzenia, zazwyczaj w godzinach wieczornych lub w nocy - jeżeli są silne mogą zbudzić ze snu. Główne symptomy to ból oczu, który nasila się przy ich poruszaniu i może być tak silny, że powoduje bolesny skurcz powiek i silny światłowstręt oraz łzawienie, uczucie piasku pod powiekami, zaczerwienienie oczu, obrzęk powiek, a także ból głowy. Leczenie polega przede wszystkim na zapewnieniu osobie chorej odpoczynku w ciemnym pomieszczeniu lub namiocie co umożliwi ochronę oczu przed światłem. Oprócz przebywania w ciemnym pomieszczeniu poleca się założenie opatrunku na oczy dodatkowo chroniącego przed światłem. Osoby noszące szkła kontaktowe powinny je bezwzględnie usunąć. Należy stosować zimne okłady na powieki. W leczeniu bólu stosuje się ogólnie działające leki przeciwbólowe, natomiast w celu ochrony oczu przed możliwą wtórną infekcją zaleca się stosowanie miejscowo działających leków przeciwzapalnych w kroplach, maści i żelu. Co prawda przykre objawy ustępują zwykle po 48 do 72 godzin, ale co ważne w warunkach wysokogórskiej zimy - przez ten czas  jesteśmy praktycznie wyłączeni z aktywności, a to na dużych wysokościach może przecież oznaczać brak możliwości schodzenia w trudnych warunkach, co z kolei może zagrozić naszemu zdrowiu i życiu. Mimo więc dramatycznej nazwy niewspółmiernej do długoterminowego rokowania okulistycznego nie wolno do ślepoty śnieżnej dopuszczać, by nie pogarszać swojego znacznie ważniejszego rokowania co do przeżycia w ekstremalnie trudnych wysokogórskich warunkach.