poniedziałek, 18 grudnia 2023

ŚWIATECZNA HERBATKA


 

Alicja Barwicka

Od kiedy istnieje zwyczaj wzajemnego obdarowywania się prezentami z okazji Świat Bożego Narodzenia, wszyscy hołdujący tej tradycji łamią sobie głowy nad rodzajem podarunku dla wybranej osoby. Zwykle zresztą takich adresatów świątecznych prezentów jest więcej, co mocno utrudnia dokonywanie właściwych wyborów. Problem jest na tyle istotny, że w okresie przedświątecznym powstają i aktywizują swoją działalność kolejne portale służące pomocą w zakresie pomysłów na prezenty uwzględniających konkretne grupy odbiorców. Można tam zatem szukać inspiracji na ciekawy prezent dla żony, męża, siostry, brata, babci, dziadka, mamy czy taty. Można wybierać wśród prezentów bardzo tanich i bardzo drogich. Można też się kierować rodzajem innych świątecznych uroczystości, a więc już nie tylko samych świąt, ale też przypadających w tym okresie uroczystości ślubnych, czy chrzcin dziecka. W okresie przedświątecznym możemy też korzystać z bogatej oferty jarmarków Bożonarodzeniowych. Poza wspaniałościami kulinarnymi można tam znaleźć całe mnóstwo cieszących oko drobiazgów, które zachwycą każdego odbiorcę i często poza cechami praktycznymi prezentują niezwykłe walory rzemiosła artystycznego. Poszukując wyjątkowych, świątecznych prezentów warto też zwrócić uwagę na pięknie skomponowane kosze prezentowe, których zawartość może zachwycić nawet najbardziej wytrawnych smakoszy i znawców gatunków kaw, herbat, miodów, czy kandyzowanych owoców. Kiedy nawet po świętach skończy nam się zapas rewelacyjnej świątecznej herbatki, to piękna po niej puszka będzie nadal przywoływać wspomnienia, przypominać świąteczny, cudowny czas, bo będzie nam przecież służyć przez dalsze lata. Może zresztą właśnie dla tych wspomnień warto pochylić się nad wyborem pięknych świątecznych prezentów, o których będą pamiętać nasze dzieci i wnuki…

WESOŁYCH ŚWIAT BOŻEGO NARODZENIA!

środa, 1 listopada 2023

CZY DA SIĘ POLUBIĆ LISTOPAD?


 

Alicja Barwicka

Mogłoby się wydawać, że sympatia dla listopada jest wręcz niemożliwa, a jednak… Są osoby, które ten miesiąc naprawdę lubią i mają ku temu swoje powody. Oczywiście nie mam na myśli osób, które obchodzą w tych listopadowych dniach kolejne rocznice urodzin czy ślubu, imieniny swoje lub najbliższych, a nawet ważne daty historyczne. Pozostali mieszkańcy polskich miast i wsi dostrzegają zwykle w listopadzie nieskończenie dużo wad. Nie da się ukryć, że o tej porze roku jest zimno, mokro i ciemno. Krótkie dni, kiedy rankiem wstajemy po ciemku i niestety również po ciemku wracamy do domu nie nastrajają optymistycznie. Poszukajmy jednak pozytywów. Ponieważ nie ma ich zbyt wiele, tym bardziej trzeba je koniecznie dostrzegać. Listopad w odróżnieniu od października (pod koniec miesiąca trzeba już kupić znicze) i grudnia (Mikołajki, przygotowanie Świąt i podchoinkowe prezenty) jest przede wszystkim miesiącem krótkim i poza osobistymi okazjami nie ma w nim świąt, więc wydatków będzie mniej. Zimno zrobiło się już w październiku, więc większości z nas nie grozi na szczęście kupowanie zimowych butów i kurtek. Większość infekcji rozpoczęła się także miesiąc temu, kiedy na zewnątrz spadała temperatura, w mieszkaniach było znacznie zimniej niż latem, a nasze ciepłolubne organizmy nie zamierzały się do tych różnic przystosować. Mamy więc w domach zapas leków „przeziębieniowych”, co pozytywnie się przełoży na domowy budżet. Siłą rzeczy skończyła się praca na działkach i chociaż przy lepszej pogodzie nieraz tam zajrzymy, to przesadzanie, czy kopanie przez kilka najbliższych miesięcy nam nie grozi. Będzie więcej czasu na rozmowy z dziećmi, bo one też nie będą już tak chętnie biegać na podwórkach, będzie więcej czasu na czytanie i na spotkania z rodziną i znajomymi,  może się nawet uda pójść do kina, zobaczyć fajny spektakl teatralny czy operowy, a może ciekawą muzealną wystawę, na którą wybieraliśmy się od kilku miesięcy, ale ciągle brakowało czasu… Może się zdarzyć, że w listopadzie pojawią się piękne, bezdeszczowe, ciepłe dni, kiedy nawet krótki spacer wśród opadłych czerwonych i złotych liści da nam naprawdę mnóstwo radości. Uważajmy tylko na swoje zdrowie, grypa nie śpi, odporność też o tej porze nie najlepsza, więc pamiętajmy, by w codziennej diecie były obecne warzywa i owoce. Dodatkowo z racji wysuszonego (bo włączone kaloryfery) powietrza niezbędne jest okresowe nawilżanie przednich powierzchni gałek ocznych, by ich kondycja nie uległa pogorszeniu. Jakby nie patrzeć – listopad może nie być taki zły ! OBY DO WIOSNY!

 

 

 

niedziela, 8 października 2023

RUCH W INTERESIE


 

Alicja Barwicka

 

Tegoroczne lato trwało tak długo, że zupełnie nie zauważyliśmy kiedy nadeszła jesień. Niby dni już krótkie, więc i słońce operuje krócej, ale jak już operuje…

Nie da się jednak przyrody oszukać i trzeba się szykować na co najmniej półroczny okres codziennych urozmaiconych opadów raz deszczu, raz tylko mżawki, od czasu do czasu nawet śniegu, śniegu z deszczem, marznącej mżawki a nawet, ale tylko od święta gradu. Raz opady będą większe, raz mniejsze, ale na pewno będą. Będą też wahania temperatury powietrza, ale średnia będzie się prawdopodobnie utrzymywać na poziomie 7-10 º C, czyli dla nas nic nowego, bo cieplej już przecież było. Większość z nas będzie oczywiście narzekać na pogodę, zmieni się tylko przedmiot rozmów, bo zmienimy teksty z „nie da się już znosić tych upałów” na „kiedy w końcu będzie cieplej, nie da się już w tym zimnie wytrzymać”. Jednak większość, to nie wszyscy. Jest taka grupa rodaków, która nie tylko marzy o tym czasie, kiedy jest ciemno, zimno i wilgotno, ale już od wielu tygodni, albo i miesięcy intensywnie się do niego przygotowuje.  To bardzo ważne osoby, bez których pracy końcówka roku nie mogłaby się udać. Oni są już od dawna po wakacjach i teraz ciężko pracują, by na kolejne zarobić w ciągu najbliższych 2 miesięcy. Zaczyna się 1 listopada, kiedy pod cmentarzami kupujemy znicze, kwiaty cięte, doniczkowe, czy wiązanki. Jest nas dużo, więc nawet niewielka jednostkowa kwota zakupów pomnożona przez liczbę osób kupujących powinna pokryć koszty produkcji towaru, stania w zimnie przy swoim stoisku i przynajmniej części planowanych domowych inwestycji. Ponieważ rodzinne groby mamy rozsiane po całym kraju, więc przemieszczając się do kolejnej miejscowości zakupy pod cmentarzami robimy przez co najmniej tydzień.  I dobrze, bo pamięć o zmarłych powinna być poparta chociażby zapaleniem światełka. Oferta sprzedawców ściśle odpowiada potrzebom klienteli, więc pod cmentarzami można też kupić baloniki, obwarzanki, watę cukrową, a nawet kaszankę na gorąco (w końcu zazwyczaj jest wtedy zimno). Co roku asortyment całkiem nie cmentarnych produktów jest bardziej urozmaicony i tylko patrzeć jak w podcmentarnej ofercie pojawi się piwo…   Interes zaczyna się naprawdę kręcić, ale szybko trzeba się przestawić, bo już za chwilę „Mikołajki” więc znowu inny odbiorca i inny asortyment, a tuż za nimi przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, a to już przecież istny szał zakupów, bo i choinkę trzeba ubrać, oświetlenie i nowe bombki kupić, nie mówiąc już o prezentach… Oj, będzie się działo, kasa będzie płynąć strumieniami, banki będą kusić kredytami a sprzedawcy – pięknym kolorowym towarem. Wszyscy się napracują i generalnie poza kasą wszystkiego mamy więcej. Oby w tym szczególnym czasie przynajmniej ostre dyżury okulistyczne miały nie więcej, ale mniej pacjentów z obecnością waty cukrowej lub igieł choinki w workach spojówkowych…