Alicja Barwicka
Ciągle jeszcze wiele chorób narządu wzroku ma złe
rokowanie. W ich wyniku może dojść do bezpowrotnej utraty wzroku, chociaż
zakres ograniczeń bywa różny. Wydawałoby się, że dla tych osób nie ma już
większego dramatu, jednak po pierwszym szoku wynikającym z braku nadziei na
poprawę przychodzi zderzenie z codzienną twardą rzeczywistością i ograniczenia
w zakresie funkcji społecznych, rodzinnych i zawodowych. Jedynym sposobem
zmierzenia się z sytuacją jest nauka życia w zmienionych warunkach. Jeśli
problem dotyczy dziecka, to z pomocą przychodzi system edukacji ukierunkowany
na opanowanie przedmiotów teoretycznych, czynności niezbędnych w codziennym funkcjonowaniu,
oraz przygotowanie do zdobycia zawodu. Inne trudności towarzyszą osobom dotąd
zdrowym, którym razem z utratą widzenia nagle „zawalił się świat” wraz z
dotychczasowym systemem wartości. Im w szczególności potrzebna jest niezwykła
siła i hart ducha wsparta fachową, specjalistyczną pomocą, by odnaleźć się w
nowej rzeczywistości. Wszystkim tym
osobom trzeba ułatwić dostęp do właściwych instytucji pomocowych służących
wsparciem medycznym, psychologicznym, edukacyjnym i zawodowym. Najważniejszą
sprawą jest dostęp do informacji.
Najprostsza droga to kontakt z Polskim Związkiem Niewidomych gdzie można
uzyskać podstawowe, niezbędne w konkretnej sytuacji informacje. Zarówno rodzice
i opiekunowie dzieci z tej grupy, jak i osoby dorosłe zostaną tu wyposażone w
podstawową wiedzę i otrzymają czytelną ścieżkę dalszego postępowania obejmującą
w szczególności dane kontaktowe do oddziałów PZN w całej Polsce, informacje
dotyczące aktualnej działalności organizacji, aktualności administracyjno –
prawne służące uzyskaniu pomocy oraz szereg wiadomości dotyczących jej
konkretnych form. Historia zna wielu ludzi, którzy pracowali nad rozwiązaniami
w codziennych życiowych wyzwaniach stawianych osobom z ciężkimi dysfunkcjami
narządu wzroku. Człowiekiem, który zrewolucjonizował świat osób niewidomych był
niewątpliwie Louis Braille. Jego wynalazek nadal otwiera drzwi edukacji każdej
osobie niewidomej. Sam był synem rymarza i w wieku trzech lat pomagając w
rodzinnym warsztacie doznał przebijającego urazu jednego oka, a następnie
zapalenia współczulnego oka drugiego co zakończyło się obustronną ślepotą.
Ówczesny stan nauki (początek XIX wieku) i wysiłki rodziny nie mogły mu pomóc w
najważniejszym, ale zadbano przynajmniej o edukację. Jak bardzo był
zdesperowanym uczniem pokazuje fakt, że w wieku 10 lat był już szkolnym
stypendystą. Całe życie szukał skutecznych form pomocy i rozwiązań dla osób
niewidomych. Pracę nad swoim epokowym wynalazkiem rozpoczął dość wcześnie, bo
jeszcze będąc uczniem. Przełomem okazała się szkolna wizyta emerytowanego
kapitana, który opowiedział słuchającym chłopcom o systemie przekazywania
rozkazów bez użycia słów i w ciemności stosowanym podczas działań wojennych
przez armię francuską. System miał charakter dźwiękowy w połączeniu z użyciem
12 wypukłych dotykowych punktów. Inspiracja tą historią stała się podstawą do
opracowania zasad znanego dziś na całym świecie pisma punktowego dla
niewidomych. Podstawą systemu pisma Braille'a jest sześciopunkt nazywany
znakiem tworzącym. Składa się ze znaków będących kombinacją sześciu wypukłych
punktów ułożonych w dwóch kolumnach po trzy punkty w każdej. Lewa kolumna
zawiera umownie oznaczone punkty: 1,2,3, zaś prawą stanowią punkty: 4,5,6. Wzajemna kombinacja i rozmieszczenie punktów daje
możliwość sześćdziesięciu czterech znaków. Chociaż wynalazek ma ponad 160 lat,
to nie wymyślono lepszej formy pisemnej komunikacji skierowanej do osób z
ciężkimi dysfunkcjami narządu wzroku. Jednak ludzkość nie przestaje szukać
rozwiązań ułatwiających życie tej grupy osób. O współczesnych rozwiązaniach
opowiem w kolejnym tekście…