niedziela, 22 lipca 2018

KIEDY ŚWIAT(ŁO) SIĘ KOŃCZY cz. 1

Alicja Barwicka
Ciągle jeszcze wiele chorób narządu wzroku ma złe rokowanie. W ich wyniku może dojść do bezpowrotnej utraty wzroku, chociaż zakres ograniczeń bywa różny. Wydawałoby się, że dla tych osób nie ma już większego dramatu, jednak po pierwszym szoku wynikającym z braku nadziei na poprawę przychodzi zderzenie z codzienną twardą rzeczywistością i ograniczenia w zakresie funkcji społecznych, rodzinnych i zawodowych. Jedynym sposobem zmierzenia się z sytuacją jest nauka życia w zmienionych warunkach. Jeśli problem dotyczy dziecka, to z pomocą przychodzi system edukacji ukierunkowany na opanowanie przedmiotów teoretycznych, czynności niezbędnych w codziennym funkcjonowaniu, oraz przygotowanie do zdobycia zawodu. Inne trudności towarzyszą osobom dotąd zdrowym, którym razem z utratą widzenia nagle „zawalił się świat” wraz z dotychczasowym systemem wartości. Im w szczególności potrzebna jest niezwykła siła i hart ducha wsparta fachową, specjalistyczną pomocą, by odnaleźć się w nowej rzeczywistości.  Wszystkim tym osobom trzeba ułatwić dostęp do właściwych instytucji pomocowych służących wsparciem medycznym, psychologicznym, edukacyjnym i zawodowym. Najważniejszą sprawą  jest dostęp do informacji. Najprostsza droga to kontakt z Polskim Związkiem Niewidomych gdzie można uzyskać podstawowe, niezbędne w konkretnej sytuacji informacje. Zarówno rodzice i opiekunowie dzieci z tej grupy, jak i osoby dorosłe zostaną tu wyposażone w podstawową wiedzę i otrzymają czytelną ścieżkę dalszego postępowania obejmującą w szczególności dane kontaktowe do oddziałów PZN w całej Polsce, informacje dotyczące aktualnej działalności organizacji, aktualności administracyjno – prawne służące uzyskaniu pomocy oraz szereg wiadomości dotyczących jej konkretnych form. Historia zna wielu ludzi, którzy pracowali nad rozwiązaniami w codziennych życiowych wyzwaniach stawianych osobom z ciężkimi dysfunkcjami narządu wzroku. Człowiekiem, który zrewolucjonizował świat osób niewidomych był niewątpliwie Louis Braille. Jego wynalazek nadal otwiera drzwi edukacji każdej osobie niewidomej. Sam był synem rymarza i w wieku trzech lat pomagając w rodzinnym warsztacie doznał przebijającego urazu jednego oka, a następnie zapalenia współczulnego oka drugiego co zakończyło się obustronną ślepotą. Ówczesny stan nauki (początek XIX wieku) i wysiłki rodziny nie mogły mu pomóc w najważniejszym, ale zadbano przynajmniej o edukację. Jak bardzo był zdesperowanym uczniem pokazuje fakt, że w wieku 10 lat był już szkolnym stypendystą. Całe życie szukał skutecznych form pomocy i rozwiązań dla osób niewidomych. Pracę nad swoim epokowym wynalazkiem rozpoczął dość wcześnie, bo jeszcze będąc uczniem. Przełomem okazała się szkolna wizyta emerytowanego kapitana, który opowiedział słuchającym chłopcom o systemie przekazywania rozkazów bez użycia słów i w ciemności stosowanym podczas działań wojennych przez armię francuską. System miał charakter dźwiękowy w połączeniu z użyciem 12 wypukłych dotykowych punktów. Inspiracja tą historią stała się podstawą do opracowania zasad znanego dziś na całym świecie pisma punktowego dla niewidomych. Podstawą systemu pisma Braille'a jest sześciopunkt nazywany znakiem tworzącym. Składa się ze znaków będących kombinacją sześciu wypukłych punktów ułożonych w dwóch kolumnach po trzy punkty w każdej. Lewa kolumna zawiera umownie oznaczone punkty: 1,2,3, zaś prawą stanowią punkty: 4,5,6. Wzajemna kombinacja i rozmieszczenie punktów daje możliwość sześćdziesięciu czterech znaków. Chociaż wynalazek ma ponad 160 lat, to nie wymyślono lepszej formy pisemnej komunikacji skierowanej do osób z ciężkimi dysfunkcjami narządu wzroku. Jednak ludzkość nie przestaje szukać rozwiązań ułatwiających życie tej grupy osób. O współczesnych rozwiązaniach opowiem w kolejnym tekście…