sobota, 19 czerwca 2021

ACH, TE WSZECHOBECNE FILTRY!


 

Alicja Barwicka

Tegoroczny czerwiec przejdzie do historii z wielu powodów. Globalnie podobno kończy się pandemia COVID-19. Nikt nie wie ile jest w tym prawdy, bo aktywność kolejnych mutacji wirusa SARS-CoV-2 niekoniecznie to potwierdza, ale wszyscy chcemy, żeby faktycznie pandemia ostatecznie wygasła. Filtrujemy więc docierające z różnych źródeł informacje i wybieramy jako pewne tylko te, które potwierdzają nasze dotychczasowe poglądy. Również w aspekcie globalnym zdarzyło się w tegorocznym czerwcu, że nad jeziorem Genewskim usiedli do rozmów przywódcy dwóch wielkich mocarstw i cały świat wstrzymał oddech oczekując wniosków. Panowie się uśmiechali, wnioski przedstawili (każdy nieco inne) i raczej pozostali przy swoim obiecując jednakże światu, że dołożą wszelkich starań by ochronić przed zniszczeniem planetę, będą walczyć z cyberzagrożeniem, zrobią wiele dobrego dla ludzkości, w szczególności będą dbać o przestrzeganie praw człowieka, będą się starać by nie dochodziło do kolejnych konfliktów zbrojnych, a nawet postarają się poprawić wzajemne relacje. Świat (odpowiednio przefiltrowanych) obietnic wysłuchał i odetchnął z ulgą. Na terenie krajowym równie ekscytujące wydarzenie, bo co prawda dopiero koło 15 czerwca, ale jednak przyszło lato. Naprawdę! Nikt już przecież na to nie liczył, a tu niespodzianka. Kiedy na przełomie maja i czerwca temperatura w najcieplejszej porze dnia z trudem osiągała  6 -7 st Cº, większość z nas straciła nadzieję i powoli wyciągała ciepłe okrycia. Nie będziemy ich oczywiście chować, bo za 2 tygodnie dzień zacznie się przecież skracać, słońce się zniży, woda w Bałtyku osiągnie tegoroczne maksimum, czyli ok. 10 Cº, i ponownie będzie zimno. Ale przez kilka obecnych dni grożą nam upały, a stosowne instytucje ogłaszają alerty pogodowe i tłumaczą narodowi jak uniknąć porażenia słonecznego. Odfiltrowujemy wszelkie złe informacje pogodowe i cieszymy się latem. Pijemy więc zgodnie z dyspozycją mądrych głów litrami wodę (oczywiście niegazowaną i wcześniej wspaniale przefiltrowaną w naszych pięknych, zabytkowych warszawskich filtrach), aplikujemy na skórę ochronne kremy z filtrem, by jej nie poparzyć, stosujemy prewencyjnie nakrycia głowy i zakładamy okulary przeciwsłoneczne. Tu stosowanie filtrów odcinających szkodliwą część widma światła słonecznego ma istotne znaczenie zdrowotne, bo popularne i wszędzie dostępne okulary nie wyposażone w ten rodzaj filtra pozwalają bez żadnych przeszkód (nie ma dyskomfortu, więc oko się nie mruży, by to zjawisko ograniczyć, a źrenica jeszcze dodatkowo się rozszerza) docierać do centralnej części siatkówki pełnemu zakresowi promieniowania. Przy dużym nasłonecznieniu i długiej ekspozycji na światło słoneczne może nawet dojść do uszkodzenia centralnej części siatkówki odpowiadającej za widzenie osiowe. Patrzmy więc z optymizmem na nasze krótkie lato przez wyposażone we właściwy filtr okulary przeciwsłoneczne i absolutnie nie filtrujmy liczby tych wspaniałych życzeń, które jak co roku w dniu 23 czerwca będziemy składać naszym najukochańszym TATUSIOM!