niedziela, 5 września 2021

I CO Z TYM WSZYSTKIM ZROBIĆ?


 

Alicja Barwicka

Większości z nas wrzesień kojarzy się z rozpoczęciem roku szkolnego, a rok szkolny i w ogóle edukacja – z książkami. Przez lata w naszych domach książek przybywa. I nie chodzi tylko o podręczniki, z których uczymy się na różnych poziomach edukacji, z których przygotowujemy się najpierw do sprawdzianów i klasówek, potem do matury, a z czasem również do kolokwiów i kolejnych egzaminów. Przybywa na domowych półkach książek beletrystycznych, przewodników turystycznych i kulinarnych, słowników i wielu jeszcze innych rodzajów literatury pięknej i fachowej. Książki są po to, by były czytane. Niektóre pozycje należą do naszych ulubionych; zaglądamy do nich często, opuszczają więc biblioteczne półki i trzymamy je pod ręką. Większość przeczytaliśmy tylko raz i chociaż treść zwykle kojarzymy, to nie odczuwamy potrzeby, by ponownie do nich zajrzeć. Są też takie, które wiążą się z konkretnym wydarzeniem, były prezentem od ważnej dla nas osoby, mają osobistą dedykację, lub też pamiętamy wysiłek związany ze zdobyciem danej pozycji literatury, albo odwrotnie – wysiłek z jakim przychodziło zgłębienie niezrozumiałej dla nas treści. Każda książka, która znalazła się w naszym domu trafiła tam z jakiegoś konkretnego powodu i przynajmniej przez chwilę była dla nas ważna. Mimo to, z czasem o większości z nich nie pamiętamy. Upychane na półkach pokrywają się kurzem i jedynym śladem ich obecności jest pojawienie się stanu zapalnego spojówek, kiedy to nasz zbiór naruszymy chcąc jakąś pozycję znaleźć, lub zmieścić jeszcze książki, otrzymane ostatnio na urodziny. Co ciekawe, pomimo świadomości, że taki zbiór tylko rośnie, raczej go nie ograniczamy i nie usuwamy z niego pozycji, które chwilowo uważamy za mniej interesujące. Zwykle towarzyszy nam przekonanie, że może jeszcze my sami lub ktoś inny będzie chciał do danej książki zajrzeć…. Wiemy, że pękające w szwach domowe biblioteczki zajmują nam coraz więcej miejsca, a jednak z przedmiotem, jakim w końcu jest książka nie potrafimy się rozstać. Coś w tym jest… Rozpoczęty właśnie kolejny rok edukacji pewnie znowu powiększy nasze domowe książkowe zbiory, a my i tak nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie CO Z TYM WSZYSTKIM ZROBIĆ? Może książki rozdawać chętnym do ich przeczytania, a nasze spojówki przed ruszeniem książek z półki koniecznie nawilżyć dowolnym preparatem nawilżającym?

Dzisiaj tradycyjny dzień narodowego czytania. W tym roku będzie to „Moralność Pani Dulskiej”, gdzie Gabriela Zapolska piętnuje powszechną w społeczeństwie obłudę, dwulicowość, fałsz, chciwość i pogardę dla słabszych i bardziej wrażliwych. Tytułowa bohaterka deklaruje: „drukowanych bajd nie będę czytała”,  więc  my czytelnicy swoich książkowych skarbów możemy jej tylko współczuć ….

JESZCZE WIELE CIEKAWYCH, WSPANIAŁYCH LEKTUR !!!