sobota, 15 października 2022

PAŹDZIERNIK, BO PAŹDZIERZE


 

Alicja Barwicka

Jesień to ogromne zmiany w przyrodzie. Zachwycamy się pięknem kolorów liści, a to przecież zjawisko ochronne, służące oszczędzeniu energii na czas zimy. Drzewo nie będzie mogło zapewnić dostatecznej ilości pokarmu wszystkim swoim strukturom, więc musi ich liczbę ograniczyć, a liście na czas zimy nie będą mu potrzebne. Zrzuci je więc po wcześniejszym powolnym uśmiercaniu. W tym celu od końca lata ogranicza im dowóz wody i substancji odżywczych. Stopniowo więc zmieniają barwę, żółkną i czerwienieją. Kiedy nie ma już nic do jedzenia – liść opada. Nie ma z tego zjawiska większego pożytku, chyba żeby z takich kolorowych liści ułożyć piękny bukiet. Co innego z innymi częściami roślin, które także zmieniają strukturę, tym razem dla wytworzenia ochrony nad delikatnymi centralnymi częściami łodyg. W naszym klimacie do takich roślin włóknistych należą len i konopie, a my dzięki wykorzystaniu naturalnego procesu zachodzącego w ich łodygach uzyskujemy korzyść w postaci gotowego do przetworzenia materiału do budowy płyt paździerzowych wykorzystywanych w przemyśle meblarskim i w budownictwie jako materiał izolacyjny przy budowie domów. Bo ostatecznie paździerze to zdrewniałe części łodyg roślin włóknistych połamane i oddzielone od włókna w procesie przetwarzania słomy lnianej lub konopnej na włókno.

Proces pozyskiwania włókna z lnu i konopi składa się z następujących faz:

·         odziarnianie – oddzielenie torebek nasiennych od łodyg słomy,

·         roszenie – oddzielenie włókna (łyka) od zdrewniałej części łodyg polegający na rozkładzie pektyn,

·         przerób mechaniczny – oczyszczenie włókna z paździerzy i rozdzielenie włókna długiego (czesankowego) od włókna krótkiego (pakulanego).

Podczas ostatnich dwóch procesów paździerze są oddzielane od włókna i przy pomocy wentylatorów transportowane do magazynu paździerzy, gdzie ostatecznie są prasowane w bele. W tej postaci są sprzedawane do zakładów płyt paździerzowych.

Podczas całego procesu oczy pracownika są narażone na kontakt z pyłem i drobinkami biologicznych ciał obcych. Może to inicjować stan zapalny dotyczący struktur przedniej powierzchni gałek ocznych. Żeby temu zapobiec trzeba koniecznie stosować podczas pracy szczelnie przylegające do twarzy okulary ochronne, a w przypadku osób korzystających z korekcji optycznej – gogle korekcyjno-ochronne. Jeśli pomimo zastosowania środków prewencyjnych oczy po pracy łzawią, pieką i są zaczerwienione należy zastosować miejscowo działające preparaty nawilżające (krople lub żel), a jeśli to nie przyniesie poprawy – udać się na badanie okulistyczne, gdzie będzie można ocenić stan oka i zastosować właściwe leczenie.