wtorek, 1 listopada 2011

LISTOPAD = LIŚĆ OPADŁ



Alicja Barwicka

Kiedy dziecko uczy się nazw miesięcy staramy się tę naukę ułatwić dodając skojarzenia bazujące najczęściej na polskich powiedzeniach i przysłowiach. Jeśli chodzi o listopad, to właśnie wtedy „liść opadł”.
Zjawisko manifestowane jako opadanie liści to bardzo sprytny mechanizm, dzięki któremu w niekorzystnych warunkach (zmniejszenie nasłonecznienia, obniżenie temperatury i wilgotności gleby i powietrza) roślina może znacznie zwolnić metabolizm. Skutkiem tego procesu jest ochrona gatunkowa, bo pozwala na przetrwanie w fazie „uśpienia” do czasu, aż razem z wiosną pojawią się prawidłowe warunki do wznowienia wegetacji. Pozbywając się części swoich tkanek (w tym wypadku liści) „odpoczywające” drzewo może więc zimą dbać o odżywienie tylko części swojej masy i dzięki temu ma znacznie większe szanse na przeżycie. Podobny mechanizm oszczędnościowy włącza na czas warunków kryzysowych również wiele gatunków zwierząt. A co z nami?
To prawda, że niekorzystne warunki nie zmuszają nas do tak radykalnych zachowań, gdyż potrafimy z nimi walczyć i to z całkiem dobrymi efektami. W procesie ewolucji ludzkość wiele się nauczyła w zakresie dbania o utrzymania właściwego stanu zdrowia. Jeszcze kilkaset lat temu średnia długość życia człowieka nie osiągała 30 lat, a dzisiaj mamy już wiedzę, że fizjologiczna długość życia jest zaprogramowana na około 120 lat. W związku z tym organizm musi mądrze gospodarować swoimi zasobami, a wytwarzana na poziomie molekularnym energia nie może być marnowana. Intensywność przemian fizyko-chemicznych nieustannie zachodzących w naszych komórkach jest tak duża, że większość z nich nie jest w stanie funkcjonować aż przez 120 lat. I tu należy wspomnieć o dwóch fizjologicznych procesach: apoptozie i regeneracji. Apoptoza to naturalna śmierć komórki. Znamy już niektóre czynniki, które apoptozę mogą przyspieszać i staramy się je eliminować, lub przynajmniej z nimi walczyć. Wielu z tych winowajców stworzyliśmy sobie sami niszcząc środowisko naturalne, zmieniając niekorzystnie skład wody, powietrza, a także nawyki żywieniowe. W efekcie np. obserwujemy w tkankach wzrost stężenia reaktywnych postaci tlenu zwanych rodnikami tlenowymi, a nasze oczy narażone są na nadmiar światła, w szczególności w zakresie widma niebieskiego. Ale jest i dobra wiadomość. Wiele tkanek potrafi regenerować, chociaż w różnym tempie i nie wszystkie w sposób, jaki by nam odpowiadał. Pamiętamy oczywiście o naturalnych procesach starzenia się organizmu, w których z wiekiem dochodzi do przewagi zjawiska apoptozy nad regeneracją, ale trzeba dostrzegać każdy krok nauki zrobiony w kierunku poznawania procesów chroniących ludzkie zdrowie i życie.