niedziela, 3 kwietnia 2016

CZAS NA KAWĘ cz.2



Alicja Barwicka
Trudno określić dokładnie kiedy kawa po raz pierwszy trafiła do Europy. W oparciu o zapiski Leonarda Rauwulfa z 1583 roku można stwierdzić, że stała się ona dostępna jeszcze w XVI wieku. Jej import był zasługą dwóch kompanii wschodnioindyjskich: brytyjskiej i holenderskiej. Pierwszą kawiarnię w Anglii otwarto w Oksford w roku 1650, ale na kontynencie rozpowszechniła się ze sporym opóźnieniem. Pierwszy raz sprowadzono ją do Francji prawdopodobnie dopiero w roku 1644. W 1669 roku zaprezentowano ją elitom Paryża na przyjęciu wydanym przez posła osmańskiego Mustafę Paszę. Napój zyskiwał także rosnącą popularność za oceanem. W roku 1670 rozpoczęła działalność pierwsza kawiarnia w Bostonie. Najstarszą kawiarnią zachodniej Europy kontynentalnej jest istniejąca do dziś w Salzburgu Café Tomaselli. Bywali w niej: Wolfgang Amadeusz Mozart, Michael Haydn i Max Reinhardt. Nowa używka budziła u Europejczyków wiele kontrowersji. Była produktem pochodzenia arabskiego, niektórzy widzieli więc w niej dzieło szatana. Na początku XVII wieku na temat kawy wypowiedział się sam papież Klemens VIII, za którego przyzwoleniem napój ten wkroczył do świata chrześcijańskiego. W XVII i XVIII wieku wielkie potęgi kolonialne rozpoczęły uprawę kawowca w swoich koloniach. Holandia w 1658 roku założyła pierwsze plantacje na Cejlonie. Następnie rozszerzyła uprawę na Jawę, a potem na cały Archipelag Sundajski. Francja pierwsze plantacje założyła na Martynice. Wkrótce uprawę kawy rozpoczęto również w Gujanie Francuskiej. W roku 1719 Portugalczycy wykradli z Gujany sadzonki i założyli pierwsze plantacje w Brazylii. Dzięki nim do roku 1800 kawa zmieniła się z używki dla elit w ogólnodostępny napój dla każdego. Przez cały wiek XIX i pierwsze dekady XX wieku Brazylia pozostawała głównym producentem i niemal monopolistą na rynku kawy. Dopiero w kolejnych latach polityka utrzymywania wysokich cen otworzyła drzwi dla kolejnych państw: Kolumbii, Gwatemali i Indonezji.Do Polski kawa dotarła pod koniec XVII wieku. Po zwycięstwie pod Wiedniem w 1683 roku polski przedsiębiorca Jerzy Franciszek Kulczycki założył w stolicy Austrii pierwszy kafehaus korzystając podobno z zapasów kawy porzuconych przez uciekających Turków. To wtedy spopularyzowano zwyczaj dodawania do napoju cukru i mleka. Do niedawna w Wiedniu istniała tradycja wywieszania portretu Kulczyckiego w oknach kawiarni. Wiadomo, że jej miłośnikami byli Jan III Sobieski, czy Bohdan Chmielnicki, powszechnie jednak nowy napój uznawano za niesmaczny, a nawet szkodliwy. Potępiał go m.in. Jan Andrzej Morsztyn. Szerszą popularność zyskała kawa dopiero na początku XVIII wieku, przy czym pierwsze kawiarnie powstały w Gdańsku, a spopularyzowanie się używki pozwoliło rozwinąć produkcję porcelany i fajansu w manufakturach Białej Podlaskiej, Żółkwi i w Ćmielowie. Już na początku XVIII wieku znalazła się w podręcznikach medycznych jako specyfik na schorzenia układu pokarmowego. Początkowo kawę pito na wzór wschodni, czyli bez żadnych dodatków. Szybko zaczęto jednak dodawać do niej mleko, słodką śmietanę, cukier, a bawet sól. Pod koniec XVIII wieku mocna kawa „po polsku”, pita z tłustą śmietanką, cieszyła się wśród cudzoziemców sławą porównywalną z ówczesnym polskim chlebem. Dla odróżnienia kawę słabą nazywano „niemiecką” lub „śląską”. Czarną kawę pijano już tylko w czasie postu celem umartwiania się. Dzisiejsza wiedza pozwala już nie bać się picia kawy. Kofeina w niej zawarta działa pobudzająco, przyspiesza metabolizm, zwiększając w szczególności tempo przemiany lipidów i poprawiając perystaltykę jelit. Udowodniono ponadto na dużym materiale (przebadanych 9 tys osób), że nawet przeciętne dzienne spożycie kawy obniża o około 26 % ryzyko zachorowania na nowotwory jelita grubego. To skutek działania nie tylko kofeiny, ale i polifenoli wykazujących funkcje antyoksydacyjne. Podobny wpływ mają melanoidyny, polimery powstające podczas palenia ziaren kawy.
Reasumując, filiżanką espresso możemy się raczyć każdego dnia bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia.