Alicja
Barwicka
Trudno
określić dokładnie kiedy kawa po raz pierwszy trafiła do Europy. W oparciu o
zapiski Leonarda Rauwulfa z 1583 roku można stwierdzić, że stała się ona
dostępna jeszcze w XVI wieku. Jej import był zasługą dwóch kompanii
wschodnioindyjskich: brytyjskiej i holenderskiej. Pierwszą kawiarnię w Anglii otwarto w Oksford w roku 1650, ale na kontynencie
rozpowszechniła się ze sporym opóźnieniem. Pierwszy raz sprowadzono ją do
Francji prawdopodobnie dopiero w roku 1644. W 1669 roku zaprezentowano ją elitom
Paryża na przyjęciu wydanym przez posła osmańskiego Mustafę Paszę. Napój
zyskiwał także rosnącą popularność za oceanem. W roku 1670 rozpoczęła
działalność pierwsza kawiarnia w Bostonie. Najstarszą kawiarnią zachodniej
Europy kontynentalnej jest istniejąca do dziś w Salzburgu Café Tomaselli. Bywali w niej: Wolfgang Amadeusz Mozart, Michael
Haydn i Max Reinhardt. Nowa używka budziła u Europejczyków
wiele kontrowersji. Była produktem pochodzenia arabskiego, niektórzy widzieli
więc w niej dzieło szatana. Na początku XVII wieku na temat
kawy wypowiedział się sam papież Klemens VIII, za którego przyzwoleniem napój ten
wkroczył do świata chrześcijańskiego. W XVII i XVIII wieku wielkie potęgi
kolonialne rozpoczęły uprawę kawowca w swoich koloniach. Holandia w 1658 roku założyła pierwsze
plantacje na Cejlonie. Następnie rozszerzyła uprawę na Jawę, a potem na cały Archipelag Sundajski. Francja pierwsze plantacje założyła na Martynice. Wkrótce uprawę kawy rozpoczęto
również w Gujanie
Francuskiej. W
roku 1719 Portugalczycy wykradli z Gujany sadzonki i
założyli pierwsze plantacje w Brazylii. Dzięki nim do roku 1800 kawa
zmieniła się z używki dla elit w ogólnodostępny napój dla każdego. Przez cały
wiek XIX i pierwsze dekady XX wieku Brazylia pozostawała głównym producentem i
niemal monopolistą na rynku kawy. Dopiero w kolejnych
latach polityka utrzymywania wysokich cen otworzyła drzwi dla kolejnych państw:
Kolumbii, Gwatemali i Indonezji.Do Polski kawa dotarła pod koniec XVII wieku. Po zwycięstwie pod Wiedniem w 1683 roku polski przedsiębiorca Jerzy Franciszek Kulczycki założył w stolicy Austrii pierwszy kafehaus korzystając podobno z zapasów kawy porzuconych przez uciekających
Turków. To wtedy spopularyzowano zwyczaj dodawania do napoju cukru i mleka. Do
niedawna w Wiedniu istniała tradycja wywieszania portretu Kulczyckiego w oknach
kawiarni. Wiadomo, że jej miłośnikami byli Jan III Sobieski, czy Bohdan Chmielnicki, powszechnie jednak nowy napój uznawano za niesmaczny, a nawet szkodliwy.
Potępiał go m.in. Jan Andrzej Morsztyn.
Szerszą popularność zyskała kawa dopiero na początku XVIII wieku, przy czym
pierwsze kawiarnie powstały w Gdańsku, a spopularyzowanie się używki pozwoliło
rozwinąć produkcję porcelany i fajansu w manufakturach Białej Podlaskiej, Żółkwi i w Ćmielowie. Już na początku XVIII wieku
znalazła się w podręcznikach medycznych jako specyfik na schorzenia układu pokarmowego.
Początkowo kawę pito na wzór wschodni, czyli bez żadnych dodatków. Szybko
zaczęto jednak dodawać do niej mleko, słodką śmietanę, cukier, a bawet sól. Pod koniec XVIII wieku mocna
kawa „po polsku”, pita z tłustą śmietanką, cieszyła się wśród cudzoziemców sławą
porównywalną z ówczesnym polskim chlebem. Dla odróżnienia kawę słabą nazywano
„niemiecką” lub „śląską”. Czarną kawę pijano już tylko w czasie postu celem umartwiania się. Dzisiejsza wiedza pozwala już nie bać się picia kawy.
Kofeina w niej zawarta działa pobudzająco, przyspiesza metabolizm, zwiększając w szczególności tempo
przemiany lipidów i poprawiając perystaltykę jelit. Udowodniono ponadto na
dużym materiale (przebadanych 9 tys osób), że nawet przeciętne dzienne spożycie
kawy obniża o około 26 % ryzyko zachorowania na nowotwory jelita grubego. To
skutek działania nie tylko kofeiny, ale i polifenoli wykazujących funkcje antyoksydacyjne.
Podobny wpływ mają melanoidyny, polimery powstające podczas palenia ziaren kawy.
Reasumując,
filiżanką espresso możemy się raczyć każdego dnia bez jakichkolwiek wyrzutów
sumienia.