niedziela, 14 lutego 2010

Serca nie tylko Walentynkowe

Alicja Barwicka

















Skoro dziś Walentynki, to musi być o sercu. Przypisujemy mu dużo pięknych cech, ale rzadko kiedy zastanawiamy się nad tym, jak ciężką pracę, całodobowo i bez najkrótszego nawet urlopu musi wykonywać. Biorąc pod uwagę średnią długość życia współczesnego człowieka i przy założeniu, że nie chorujemy - to jest to naprawdę praca ciężka.
A więc dziś przy Walentynkach podarujmy „Walentynkę” własnemu sercu. Niech to będzie piękna laurka z naszymi, dla siebie postanowieniami.
W naszej laurce (dla wygody pamięci) powinno się znaleźć kilka liczb dotyczących dbania w każdym dniu o zdrowie naszego serca:
0 – zero papierosów,
3 – km spaceru dziennie lub 30 minut umiarkowanej aktywności fizycznej,
5 - porcji warzyw lub owoców,
130 – to maksymalna wartość ciśnienia skurczowego krwi, której nie powinniśmy przekraczać,
5 – to maksymalny poziom cholesterolu całkowitego we krwi (podany w mmol/L, inaczej < 115 mg/dL) do którego powinniśmy dążyć,
0 – unikajmy słodyczy!
Gdyby udało się te laurkowe postanowienia konsekwentnie wdrażać do naszych codziennych nawyków, wykorzystalibyśmy szansę uniknięcia wielu niemiłych, a często i bardzo groźnych dla naszego zdrowia sytuacji.
Zmieńmy więc nasze przyzwyczajenia żywieniowe, ruszajmy się więcej, składowanie produktów spalania tytoniu zostawmy specjalistycznym firmom oczyszczania i nie używajmy do tego celu własnych naczyń krwionośnych i pęcherzyków płucnych, kontrolujmy podstawowe parametry naszego zdrowia, w szczególności wartość ciśnienia tętniczego krwi i poziom cholesterolu.
Cieszmy się zdrowym sercem i mądrze korzystajmy z jego (nie tylko miłosnej) aktywności.

<>

niedziela, 7 lutego 2010

Trochę wstępu

Witam Wszystkich, dla których zdrowie, a zdrowie oczu w szczególności jest sprawą ważną.

Postaram się Was przekonać, że sami powinniśmy dbać o nasz jak najlepszy stan fizyczny i psychiczny. Psychika wbrew pozorom ma ogromne znaczenie, bo jeśli nic nam się nie chce, to i nasze zdrowie będzie mocno zaniedbane.

Teraz jest zima, ale w większości naszych domów kaloryfery grzeją jak szalone i stąd powietrze mamy bardzo suche i ciepłe. Jeśli jeszcze siedzimy przed ekranem komputera, który dodatkowo emituje ciepełko - nasze oczy mają duży kłopot i informują nas o konieczności nawilżenia - pieczeniem, zaczerwienieniem brzegów powiek i łzawieniem.

Moja rada: konieczne są nawet kilkuminutowe przerwy w pracy przy komputerze. Trzeba wstać, zmienić pozycję, aby bardzo obciążany pozycją siedzącą kręgosłup mógł chociaż przez chwilę odpocząć. Dla oczu niezbędne jest wtedy szybkie mruganie. W razie gdy objawy nie mijają będzie potrzebne zastosowanie kropli nawilżających typu "sztuczne łzy", albo przynajmniej zwykłej soli fizjologicznej. Pozdrawiam A.B.