W MAJU, JAK W RAJU
Alicja Barwicka
Zaczyna się maj i po szaroburej zimie wszystkich nas zachwyca
bogactwo kolorów rozbudzonej przyrody. Wiosnę w polskim klimacie rozpoznajemy
właśnie po kolorach. Temperatury nie mają tu nic do gadania, zresztą i tak
najczęściej nas nie rozpieszczają. Albo jest śnieg i zimno, albo deszcz i
zimno, albo jak w tym roku upały kwietniowe dają nam przez kilka dni posmakować
lata po to tylko, by za chwilę wszystko wróciło do normy, czyli do mokrego
zimna. Natura ma to wszystko w nosie i na przekór huśtawkom temperaturowym
budzi do życia wszystko, co się tylko da. Kolory są świeże, soczyste,
prawdziwe. Trzeba się im przyglądać, bo za chwilę trochę się przykurzą i stracą
nieco na świeżości. Dlatego też ludowe powiedzenie: „w maju, jak w raju” tak do
polskiej wiosny pasuje. Tylko gdzie ten raj?
Skoro ma tam być tak pięknie, jak wiosną w Polsce, to musi to być rajski
biblijny ogród. Bardzo lubimy wiosenne ogrody i parki, odwiedzamy je i dobrze
się w nich czujemy. A przecież biblijny raj (Eden), to właśnie idealnie piękny
ogród! To była cudowna przestrzeń, w której
do pewnego feralnego dnia rośliny i zwierzęta żyły sobie w pełnej
harmonii. Tradycyjnie uważano, że Eden był położony gdzieś na Bliskim Wschodzie
w rejonie dzisiejszego Iraku i Turcji. I to pewnie dlatego tam właśnie w
żyznych dolinach Tygrysu i Eufratu upatruje się kolebkę cywilizacji.
A skoro już mowa o cywilizacji, to trzeba zauważyć, że do
społeczności dzisiejszych ogrodników poza zawodowcami, zaliczamy także wielkie
rzesze hobbystów, o różnych wyuczonych zawodach, którzy z niewyobrażalną wiarą
w sukces, na kawałkach (głównie miejskiego) gruntu sadzą wszystko, co może być
pożyteczne dla ciała, lub dla ducha. Ich aktywność w sklepach ogrodniczych
widać bardzo wcześnie, kiedy jeszcze i mróz i śnieg, ale dni już dłuższe i
nadzieja na szybką wiosnę zaczyna dawać o sobie znać. Nawet jeśli ostatecznym
wynikiem jest zbiór kilku słoików poziomek, malin, kilogram pomidorów i kilka
pęczków włoszczyzny, to i tak jest powód do dumy. No, a kwitnące drzewa? To
jest dopiero widok! Nieważne czy jabłoń
będzie rajska, czy inna, ale urodzi nasze własne jabłka. A kwiaty? A zioła? A te
zapachy? To piękne hobby i w dodatku bardzo pożyteczne.
Cieszmy się, ze w naszych współczesnych ogrodach wzrastać
będą poza roślinami ozdobnymi, także owoce i warzywa, syćmy oczy tym co tam
rośnie, zajadajmy się ogrodowymi plonami własnej pracy dla naszego zdrowia, a
naszych oczu w szczególności. Pamiętamy przecież, że tak potrzebne plamce
żółtej karotenoidy ukrywają się również w zielonych warzywach. A więc
smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz